PiĄtEk tygodnia koniec i początek hehe...
Komentarze: 11
Odczuwam ulgę gdyż zbliza się koniec tygodnia... nareszcie :)) W sobotę chyba idę na koncercik. Są mecze rugby (mnie to nie interesuje) ale za to przyjeżdża Peja ;] Jutro idę na zakupy zamierzam obejrzeć sukienki na półmetek... jak przemyślałam to co mam jeszcze kupić to wyszło, że jak nie zrobię jakiegoś skoku na bank to nie starczy mi kasy... ehh :/ G. chyba pójdzie ze mną i widziałam że był wyraźnie zadowolony że go zaprosiłam (ciekawe tylko czy to dlatego że zapowiada sie impeza alkoholowa na której będą równiez jego koledzy czy dlatego że będe tam ja... chyba nie muszę mówić jak chciałabym żeby szedł z mojego powodu) jeżeli półmetek mój i tej jego kolezanki będą w jednym terminie to idzie ze mną a nie z nią :) to mnie cieszy ale z drugiej strony jestem wściekła że ciąglę muszę z nią rywalizować :( nie cierpię jej coraz bardziej...
Dziś odważyłam się stanąć na wadze... szybko z niej ze szłam kiedy wyskoczyło 54 (!!) boshe przed wakacjami było 49 i to mi odpowiadało... 2 miesiące i 5kg więcej... muszę to zrzucić do półmetku :(
Dodaj komentarz