Archiwum marzec 2004, strona 4


mar 07 2004 to jest dom wariatów
Komentarze: 19

hehehe właśnie usłyszałam jedno z najśmieszniejszych pytań jakie mogło paść od mojej mamy a mianowicie: "czy ty przypadnkiem nie jesteś w ciąży" dostałam nagłego ataku śmiechu, ale ona wcale nie żartowała...(ciekawe kogo zrobiła tatusiem) i to tym bardziej mnie rozśmieszyło :D:D:D może rzeczywiście biorąc pod uwagę zmienność moich nastrojów i apetyt można by tak myśleć... ale to napewno nie to... ona jest rozbrajająca

 Zaczęłam czytać artykuł na stronie onetu pt: "przyjaźń czy kochanie" i zastanawiam się czy przyjaźń damsko-męska jest możliwa... ale chyba coraz bardziej skłonna jestem powiedzieć że nie... dlaczego? zawsze moje przyjaźnie z facetami albo zaczynały się od spotykania się z nimi albo na nim kończyły... tak więc własne (coprawda krótkie) doświadczenie mówi mi ze to niemożliwe. Ostatnio też na reli było coś o przyjaźni damsko-męskiej powiedziałam wtedy że ona nie istnieje... co ksiądz podsumował jednym zdaniem: "masz chore wyobrażenie na ten temat"... być może ale to moje wyobrażenie :)

Na koniec proźba: moze ktoś poda mi jakieś tytuły fajnych piosenek do ściągnięcia plissssss :)

.:szatynka:.. : :
mar 07 2004 Bez tytułu
Komentarze: 10

Chyba dobry humor zaczyna mi wracać... Wczorajszy wieczór dobrze mi zrobił obejrzalam sobie z koleżankami i kolegą "Legalną Blondynkę" mam spore zaległości jeśli chodzi o przeboje kinowe, a to dlatego że nikomu nie wpadło do głowy ostatnio mnie tam zaprosić hehe :)  ..no trudno nadrobię oglądając na kompie lub wideo...

Jutro poniedziałek mam na 8.00!!! Jedyne z czego się cieszę to to ze może P****** znowu zobaczę :) Tylko znów pewnie nic nie zdołam sensownego z siebie wykrztusić... hmmm  zwykle nie mam problemów z mówieniem... (czytaj zwykle gadam jak najęta) a jak pojawia się on... zresztą nie ważne... ostatnio robię sie monotematyczna postaram się to zmienić...

.:szatynka:.. : :
mar 06 2004 dlaczego?
Komentarze: 11

Kiedy ja w końcu nauczę sie dobierać sobie przyjaciół?? Chyba nie robię tego właściwie...

Niecały rok temu pokłóciłam się z przyjaciółką... poszło niestety o chłopaka...:/ ona wiedziała jak bardzo on mi się podoba a mimo to zrobiła coś czego robic nie powinna...Pogodziłam sie z nią po kilku tygodniach... ale chyba do dziś nie wybaczyłam ... teraz pojawił się ktoś nowy... a ja znów boję sie że powiedziałam jej o nim za dużo i tego żeby historia się nie powtórzyła...Niewiem czemu mimo tego wszystkiego nadal jestem taka naiwna i głupia... i po co tu to wszystko piszę??

.:szatynka:.. : :
mar 05 2004 Bez tytułu
Komentarze: 9

Jejq jak zimno... zaczął się już marzec mogło by sie nieco ocieplić... źle sie czuję... chyba właśnie to zasługa tej pogody... Pożeram właśnie pizzę i zastanawiam się ile to może mieć kalorii (chyba jednak nie chce wiedzieć)... zawsze jak siedzę przed kompem robię się głodna...

Jutro prawdopodobnie czeka mnie spotkanie z D******* wiem że to bez sensu ale jeśli nadal będzie chciał to pójdę... A dzisiejszy wieczór spędzę chyba przed komputerkiem znowu się czymś opychając :) nic na to nie poradzę że nie potrafię się opanować...

Dodałam nowe linki tylko jakoś troszq krzywo to wyszło z czasem poprawię :)

.:szatynka:.. : :
mar 04 2004 ehh...
Komentarze: 6

Właśnie siedzę i popijam gorącą czekoladę... nie mogłam się powstrzymać... może ona polepszy mi nastrój chociaż na chwile... nic mi się nie udaje więc z jakiego powodu miałabym być szczęśliwa...??  W dodatku w radiu lecą jakieś same zmulone kawałki... jak to się wyłącza???

W sobotę planuję zakupy... nareszcie nastąpił napływ kaski więc można będzie poszaleć :) tylko zobaczymy na co wystarczy skoro lista zakupów jest baaaaardzo długa...

.:szatynka:.. : :