Komentarze: 28
Czas strasznie szybko mija... święta dopiero się zaczeły a już w sumie się kończą... Dla mnie itak nie były najlepsze... pomijając już mój zły nastrój... to starsi caalutkie święta się kłócili <-- czyli atmosfera jest bardzo miła i rodzinna :/ W sumie to oni ciągle się drą ale myślałam że święta to jest taki czas kiedy w domu powinien panować spokój... widocznie się myliłam... Jeśli tak wygląda każde 20 letnie małżeństwo... to nie widze sensu brania ślubów...
A dziś mamy lany poniedziałek... i znów za bardzo z domu się nie wyrwę, chociaż może wieczorkiem na spacerek z pieskiem... jak trochę "atosfera oblewania" opadnie... Właściwie to swoj "przydział" wody już dostałam (2x wiadro + kilka butelek 2l)
Pozatym zgobiła mi się kulka od kolczyka z pępka... taka mała srebrna jakby ktoś znalazł to moja :))