Archiwum grudzień 2004


gru 30 2004 PoStAnOwIeNiA:
Komentarze: 6
BęDe SzCzĘśLiWa sChUdNę (7kg) BęDe z P******** BęDe MóWiĆ tO cO mYśLę NiE BęDe PoPeLnIaĆ 2x tYcH sAmYcH bLęDóW ZeMsZcZę SiĘ na G****** ;)) PoStArAm SiĘ bYć OpTyMiStKą... POSTARAM SIĘ ale nie obiecuję PrZeFaRbUjĘ wLoSy... BęDe SiĘ BaWiLa (CaLUuuUUuTkI RoK;)) PiSaĆ CzĘśCiEj NoTkI i OdWiEdZaC cZĘśCiEj WaSzE bLOgI... jEśLi jEsZCzE cOś mI SiĘ pRzYpOmNi tOo DoPiSzę

PoDsUmOwUjĄc: 2004r. Byl dla mnie lepszy niż poprzedni... Wiele rzeczy się wydarzyo... niektorych żaluję... nio ale wiem, że to już się stalo i nic nie jestem w stanie zmienić... byly również chwile, których nigdy nie zamienila bym na nic innego... ale one niestety równiez minely... pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że w 2005r.powtórzą się... :)) Może to oklepane ale i tak to napiszę... zmienilam się przez ten czas... może nawet wydoroslalam.... :)) może...

Dziękuję Wam wszystkim, ze byliście ze mną przez ten caly czas...że mieliście czas żeby to wszystko czytać... i komentować ;***

W Nowym Roku życzę Wam 12 miesięcy zdrowia, 53 tygodni szczęścia, 8760 godzin wytrwaości, 525600 minut pogody ducha, 31536000 sekund MILOSCI!!

PoZdRoFFiOnKa!!!

.:szatynka:.. : :
gru 27 2004 ...PuStKa... NiC DoDaĆ... NiC UjĄć...
Komentarze: 15

Dostalam dziś 3 smsy...

przeważnie dostaję przynajmniej 5...

Kiedy byl G. potrafil napisać 8-10 dziennie... ale to bylo na początku... niedlugo potem jak się poznaliśmy...

niecale 1,5 miesiąca jestem sama... a już braku je mi chopaka....

nie tęsknię za G...

poprostu brakuje mi sms'ów w nocy, telefonów wcześnie rano i późno wieczorem, tego,że czekal na mnie w parku, wspólnych dyskotek, wyjść do kina, spacerów, oglądania filmów, suchania muzyki, rozmów, odprowadzania do domq, tego że czekal pod szkolą kiedy kończylam lekcje, tego że mijaliśmy się w czwartki rano w drodze do szkoly..., chodzenia za rekę... poprostu tego wszystkiego co robiliśmy razem...

teraz smsy piszą do mnie glównie koleżanki, nio od czasu do czasu koledzy... w parq nikt na mnie nie czeka... na dyskoteki chodzę z koleżankami... w kinie dawno nie bylam, na spacery chodzę z psem... filmy oglądam z siostrą... muzyki sucham również z nią... rozmawiam ze wszystkimi... ale jakoś inaczej... do domu wracam sama... pod szkolą nie ma nikogo... w czwartek wychodzę później żeby go nie spotkać... a za ręke?? z kim niby mam chodzić?!...

Wszystko jest inaczej ale czy lepiej...??

Już nie jestem na niego wściekla pomimo tego co zrobil... teraz jest mi poprostu tak strasznie źle ;(

.:szatynka:.. : :
gru 26 2004 PrZeCieŻ nIe TaK MiAłO bYć...
Komentarze: 8

Nio więc zacznijmy od tego że nie zożyam Wam życzeń PRZEPRASZAM ;] Jakoś nie mialam zabardzo ochoty przed świętami tu zaglądać... wszystko bardzo się komplikuje... może Nowy Rok coś zmieni... oby...

Zacznę od tego że G. dal mój nr. M. koledze ze swojej klasy... G. podobno mu dużo o mnie opowiadal... podono również mówil  mnie same dobre rzeczy więc M. wziąl mój nr... Szczerze mówiąc ani w jedno ani w drugie nie wierzę... wydaje mi się że chopcy poprostu zamierzają się dobrze bawić... Zaczelam rozmawiać z M. na gg. Ciekawa jestem jaki on jest... chcial się spotkać przed świętami... ale się wykręcilam... nie wiem czy jest sens spotykać się z kolegami swojego bylego... gupio się czuję... chopak wie o mnie bardzo dużo rzeczy... gdzie chodzę do szkoly, gdzie mieszkam, kiedy mam urodziny, jaka jestem (podobno) itp. ma moją fotkę, ktorą dal mu G. (co bardzo mnie wqrzlo :[ )

Tęsknie nadal za P. tak dawno go nie widzialam... czasem chcialabym się do niego przytulić... i wiedzieć że wszystko się pouklada... ale niestety nie wiem czy kiedykolwiek znów będe moga to zrobić...

.:szatynka:.. : :
gru 18 2004 Od KiEdY cIę PoZnAłaM wSzYsTkO wOkÓł...
Komentarze: 8
Niewiem co będzie dalej... doszłam do wniosku, że wszystko w moim życiu dzieje się przez przypadek... a jak długo życiem może kierować przypadek?? Mam bałagan wszędzie: na blogu, w pokoju, domu, ocenach, życiu... ;( Poprawiam oceny... poprawiłam zagrożenia z historii i geografii... zostały jeszcze matma, fizyka, i chemia czuję że będzie ciężko... za 4 dni kończę 17 lat... nio i własciwie co z tego?? Widziałam P****** jeshu jaki on jest przystojny... Podobno G****** spotykając się ze mną wogóle nie zrywał ze swoją dziewczyną... niewiem sama czy w to wierzyć?? Chyba nie można być aż tak bezczelnym??... Ten tydzień poprostu mnie wykończył... tak dużo się działo... Niedługo święta... wydaje mi się to nierealne... nio a jednak... Dostałam zaproszeniena sylwestra... ;)) Mam dość facetów... poprostu mnie męczą... czasem zastanawiam się co by było gdyby... żadnego nie było... nie, nie to też nie było by dobre... piszę w punktach bo tak jest szybciej... a ja jestem seeenna w środę mamy wigilię klasową trochę jest zamieszania ale w sumie to lubie tego typu "imprezy"... właśnie słucham piosenki "On" ... gdy mówił ja słuchałam, caly czas... ciągle mało mi było mi jego słów... nio i czuję się beznadziejnie... jak mogłam być taka głupia...?! Trzeba być skończoną kretynką... żeby dac się się tak wyrolowac i to komu?? jakiemuś... ehhh nie mam słów, przed którym wszyscy mnie ostrzegali nio ale przecież ja "wiem co robię" i jak zwykle później są z tego kłopoty... ktoś coś z tej notki rozumie?? Było by mi miło wiedzieć że ktoś jednak wie o co chodzi... :D:D Trzeba przeżyć jeszcze poniedziałek i wtorek... razem 13 lekcji, 585 minut... Tak bym go chciała zobaczyć jeszcze przed końcem roku... porozmawiać... nio dobra wystarczy na początek, że się uśmiechnie... :P Własnie ściągam płytkę piha... wooooolno idzie... mam długą listę prezentów, które chciałabym dostać nio co?? przeciez byłam grzeczna :)) nic za darmo :] wczoraj kupiłam sobie nowy tusz Maxfactor'a... ... i dostałam uczulenia... Ł**** znów dzwonił... ehhh zupełnie mi to nie na ręke... Jutro ide kupić sobie buzę i spodnie... znalazłam sponsora :)) oby tylko cos ładnego było w sklepach... nie mogę wziąść się za dietę... od poniedzialku planuję przejść wyłącznie na sałatki 3majcie kciuki... bo nie da się już na mnie patrzeć... Rozmawiałam wczoraj z K******* wystarczy, że odezwie się do mnie humor mi się poprawia... :)) Nie mam kasy... Nie mam pojęcia za co kupię prezenty?? " (...)tęsknota za czymś wypełniłaś tą przestrzeń, wiedz że me życie wreszcie jest kompletne..." zmieniłam repertuar właśnie wracając do piosenek... może ktoś poda mi kilka tytułów, które warto by było ściągnąć... Ostatnio bardzo często zastanaiam się nad jedną rzeczą...  ale może to już innym razem... bo temat jest dość obszerny i pewnie napisałabym kolejne 50 punktów... ciekawe czy te chociaż ktoś przeczytał?? :)) nio dobra nie bede się łudzić... :D:D PoZrDrOoOoOoOoOoOoOoO!!! ;*
.:szatynka:.. : :
gru 12 2004 DÓóÓóÓóÓóÓóŁ
Komentarze: 7

a właściwie zmienność nastrojów... jestem wściekła, chwilę potem szczęśliwa... co się dzieje?? W piątek gadalam z G. :( znów ma neta... niestety... nie ukrywałam że jestem wściekła.... Nie czuję nic do niego ale mimo to tęsknie chyba nie tyle za nim co za tym że miałam kogoś... a teraz znów jestem SAMA.... chciałabym spotykać się z P. ale boję się że to nie realne... Wracając do rozmowy z G. on myśli że nic się nie stało... był ze mną teraz jest z nią i życie toczy się dalej...;(  a ja udaję przed nim najszczęśliwszą dziewczynę na świecie... i nie chcę żeby wiedział że jest inaczej... niech myśli, że jest dobrze a to, że mnie zostawił kompletnie mnie nie obeszło... wiem moze to dziecinne...

.:szatynka:.. : :